Siedemnasta taka niedziela…

  1. Start
  2. >>
  3. 2017
  4. >>
  5. maj
  6. >>
  7. 4
  8. >>
  9. Siedemnasta taka niedziela…

Siedemnasta taka niedziela…

Przez cztery lata byli obecni, rozwijali się, zmieniali, dojrzewali, a dziś przed szerokim światem z otwartymi ramionami, pełni marzeń, wielkich i małych planów szukają miejsca dla siebie. Co znajdą? Co ich czeka? Wierzymy, że więcej radości niż smutku, że wygrają z losem, że są zdeterminowani i pełni życiowej pasji.

Szkoła w chwili jej opuszczenia zmienia swój status. Jeszcze jest „nasza” i już jakby „nie nasza”. Trochę, jakby po przebudzeniu z głębokiego snu, trudno od razu rozpoznać rzeczywistość. Przecież nieraz tu wrócą, jeszcze może zaśpiewają, zagrają, porozmawiają, pożartują, lecz będzie to bardziej osobiste niż do dziś. Gdyż otwierając się na daleki świat, zawsze coś tracimy. W bagażu na nowe życie nie zmieści się cała przeszłość. Przed ruszeniem w dalszą drogę trzeba zamieść śmieci, wysprzątać, spakować bez zbędnego balastu małą walizeczkę. Co ze sobą zabiorą w dalszą życiową podróż? Kogo zapamiętają?

Myślimy, że dzisiejszy dzień na pewno. A w nim:
– akompaniament do Mszy świętej Tomka Piotrowskiego ( oraz piękne wykonanie muzyki Ennio Morricone na flet Tomka z Martą)
– Martę Bralewską i Michała Stypułkowskiego śpiewających psalmy,
-koncert Tomka Mazurka, Tomka Piotrowskiego i Marty Bralewskiej na zakończenie uroczystości w kościele,
– chór prowadzony przez księdza Kazimierza Dąbrowskiego, w którym śpiewała cała klasa
-ciepłe słowa kierowane do absolwentów przed księdza Dyrektora Zbigniewa Malinowskiego
– licznie obecnych rodziców, rodziny, znajomych.
To wszystko w murach kościoła.

A poza nimi oczywiście moment najważniejszy- rozdanie dyplomów- organisty, ukończenia szkoły muzycznej II stopnia, kursów przedmałżeńskich. Nagrody dla wyróżniających się uczniów. Na koniec -przyjęcie w poczet wielkiej rodziny byłych wychowanków salezjańskich (BWS).

Wzruszeni byli wszyscy – i ksiądz dyrektor, który zachęcił do odwiedzin w przyszłości (gdyby komuś było smutno – zapraszamy) i nauczyciele, którym żal się rozstać z tak sympatycznym i inteligentnym gronem dobrze znanych (a nie wiadomo, kto nowy pojawi się na ich miejsce…) osób. Najwięcej emocji z oczywistych względów dzisiejszy dzień obudził u wychowawczyni. Profesor Elżbieta Stępnik uradowana podkreśliła fakt, że klasa w komplecie dotarła do finału, niemniej jednak okazane i ofiarowane setki razy serce i silna więź, jaka złączyła ją z wychowankami mieszały radość ze łzami i żalem.

Następcy wręczyli absolwentom dyplomy i statuetki zwycięzców, zapewne troszkę im zazdroszcząc.

Katarzyna Jankowska w imieniu klasy odczytała z serca płynące podziękowania. Rozdano kwiaty, zaprezentowano tableau- tym razem maturzyści dowcipnie ucharakteryzowali się na grupę „Skazanych na Lutomiersk”.

I pozostał tylko czas na wspólne fotografie przy symbolicznym drzewku z tablicą kompozytora ( Jana Jancy) oraz przed szkołą. I można powiedzieć : Żegnajcie moi mili! POWODZENIA!

Dziękujemy za cztery wspólne lata:
Marcie Bralewskiej
Katarzynie Jankowskiej
Karolinie Kszczot
Tomaszowi Mazurkowi
Beniaminowi Nejczykowi
Tomaszowi Piotrowskiemu
Grzegorzowi Prasołowi
Michałowi Stypułkowskiemu
Witoldowi Szubertowi
Teresie Wawer
Paulinie Zniszczoł

W imieniu nauczycieli- Emilia Merecka-Kułak

Szukaj