Majowa wycieczka w rejony Kotliny Kłodzkiej
Trzy majowe dni 19, 20, 21 stały się dla klasy II miłą i ciekawa przerwą w wytężonej pracy. Długo planowana wycieczka powiodła naszą kameralną grupę (sześcioro uczniów, wychowawczyni i ksiądz kierownik) w rejony Kotliny Kłodzkiej.
Już pierwszy przystanek w Kamieńcu Ząbkowickim, w Pałacu Marianny Orańskiej wypełniły opowieści o intrygującej królewnie niderlandzkiej i zachwyty nad imponującą architekturą pałacu. Można było także zasiąść przy wyremontowanym (???) zabytkowym pianinie. Brawo dla Oli, która walcząc z opornym instrumentem wykonała dla zwiedzających kilka minut muzyki!
Schronisko w Kudowie – Pstrążnej przywitało nas pyszną obiado – kolacją. A potem nieplanowane, ale bardzo interesujące i owocne odwiedziny w kościele miejscowej wspólnoty protestanckiej. Po historycznym wstępie uczniowie Bartek, Daniel i Franek próbowali swoich sił przy historycznych szesnastogłosowych organach, które wybudował Karl Spiegel w roku 1096. Efekt – zaproszenie za rok do wykonania profesjonalnie przygotowanego koncertu!
Dzień drugi podzieliliśmy między zaglądanie do zagadkowych miejsc (Kaplica Czaszek w Czermnej), aktywną turystykę (wyprawa na Szczeliniec, tego przedpołudnia otoczony gęstą mgłą) i poznawanie historycznych technik rzemiosła. W Muzeum Papiernictwa w Dusznikach, podczas warsztatów każdy mógł wykonać własnoręcznie kilka kartek papieru czerpanego, opatrzonego znakami wodnymi albo pachnącego lawendą. Będąc w Dusznikach Zdroju nie można nie zajrzeć do Dworku Fryderyka Chopina, w którym wewnątrz i na zewnątrz rozbrzmiewa jego muzyka.
Niedzielę, Święto Wniebowzięcia rozpoczęliśmy od celebrowanej w schronisku Mszy Świętej i pysznego śniadania z wiejskim twarogiem. Pstrążna żegnała nas piękną pogodą i wspaniałymi widokami.
Ostatnim przystankiem wyprawy była stolica regionu – Kłodzko. Zajadając się lodami, podziwialiśmy piękny renesansowy rynek z rauszem i gotycki most Św. Jana – mniejszy, ale starszy od słynnego Mostu Karola w Pradze. Dreszczyk emocji towarzyszył zwiedzaniu podziemnych korytarzy monumentalnej Twierdzy Kłodzkiej. Na szczęście wszystkim udało się przecisnąć przez maleńki korytarz zwany Krasnalem.
Nasyceni wrażeniami, z głowami i myślami oczyszczonymi przez kontakt z naturą i kulturą wracamy do Lutomierska na ostatni miesiąc tego roku szkolnego.
Elżbieta Stępnik